Będziemy mieć wiosną własną marchew, pietruszkę, szpinak i koper nawet 3 tygodnie przed sąsiadami. Co trzeba zrobić? Posiać to wszystko… jesienią, a więc już zaraz. Ozime odmiany warzyw doskonale dadzą sobie radę z mrozami. Bierzmy się więc za sianie!
Zwykle ozime zasiewy kojarzymy z wielkim rolnictwem – pszenica, żyto, jęczmień, rzepak itd. Ale każdy właściciel przydomowego ogródka również może sięgnąć po odmiany, które wysiane jesienią, wczesną wiosną zapewnią bogactwo smaków. Będą się nadawały do zjedzenia znacznie wcześniej niż nawet najwcześniejsze warzywa siane wiosną.
Gdzie siać
Grządki na większość zimoodpornych warzyw przygotowujemy w październiku, za wyjątkiem szpinaku – ten trzeba posiać we wrześniu (o czym więcej powiemy za chwilę), więc ziemia musi być gotowa wcześniej.
Powinniśmy starannie wybrać miejsce, by w trudnych, zimowych warunkach rośliny miały szanse na przetrwanie i szybsze rozpoczęcie wegetacji od razu po roztopach. Ważnych jest kilka elementów – grządka powinna znaleźć się w miejscu:
- Nasłonecznionym
- Osłoniętym od wiatru i zacisznym.
- Zabezpieczonym przed zalewaniem w czasie roztopów.
- Pamiętajmy o zmianowaniu, a więc nie siejemy np. marchwi tam, gdzie marchewkę właśnie zebraliśmy (podobnie jest z innymi warzywami). Dzięki temu unikniemy wyjałowienia gleby i niebezpieczeństwa, że szkodniki lubiące akurat to warzywo szybko zjedzą nowy, wiosenny plon.
Gleba musi być lekka, przepuszczalna, próchnicza, żyzna. Taka grządka szybko odmarznie wiosną – w przeciwieństwie do ciężkich, gliniastych ziem. To zaś daje gwarancję, że marchew, pietruszka czy szpinak ruszą do góry wraz z pierwszymi, ostrzejszymi promieniami słońca.
Jak przygotować grządkę
Po zbiorach starannie wybieramy wszelkie chwasty (razem z korzeniami) – teraz to szczególnie ważne, bo te mogłyby zagłuszyć delikatne roślinki, na których nam zależy.
Ziemię trzeba starannie zruszyć i nawieźć. Najlepiej zasilić ją kompostem, obornikiem albo nawozem potasowym i fosforowym (azotowego użyjemy dopiero wiosną, gdy wegetacja wystartuje – teraz nie wolno go używać).
Warto również tak rozplanować grządki, by znajdowały się blisko siebie. Dzięki temu będziemy je mogli na przełomie zimy i wiosny wygodnie okryć agrowłókniną, co młode rośliny zabezpieczy przed gwałtownymi przymrozkami.
Co i w jaki sposób posiać
Do siewu (lub sadzenia) ozimego nadają się mrozoodporne odmiany pietruszki, marchwi, koperku, szpinaku, cebuli i czosnku. Starannie przyjrzyjmy się nasionom – powinny być świeże, zdrowe, o dużej sile kiełkowania.
Niestety, do rzadkości nie należą w sklepach ogrodniczych torebki z nasionami nawet sprzed kilku lat… Kupujmy je więc w sprawdzonym centrum ogrodniczym, pytając o odporne na mróz odmiany ozime.
Siejemy wszystko zgodnie z zaleceniami na opakowaniu, ale zdecydowanie gęściej niż wiosną – część z nich nie wytrzyma bowiem mrozów. Poza tym powinniśmy ziarenka umieszczać o 2-2,5 cm głębiej niż w czasie siewu wiosennego. To zapewni im lepszą ochronę przez chłodem.
Jak już wspomnieliśmy, ważna jest też odpowiednia pora siewu. Każde z warzyw powinno trafić do gruntu w optymalnym dla siebie czasie:
- Szpinak. On jest pierwszy, bo nasiona muszą trafić do gruntu przed końcem września – tak, by zdążyło się rozwinąć kilka listków. Powinien mieć dostęp do promieni słonecznych, ale warto młode rośliny osłonić np. słomą.
- Cebula. Do gruntu w październiku muszą trafić dymki, a nasionka już nawet we wrześniu. Cebula lubi ziemię, na której wcześniej dorastały np. ogórki.
- Czosnek. Siejemy (lub sadzimy z ząbków) go w październiku. Sprzyja mu ziemia po uprawie fasoli lub grochu.
- Pietruszka i marchew. Te podstawowe warzywa wymagają siewu jak najbliżej mrozów, a więc na przełomie listopada i grudnia. Dlaczego? By nie zdążyły wykiełkować przed zimą, bo to by je zabiło.
- Koperek. Aromatyczny król grządek ma być siany najpóźniej, bo od ostatnich dni listopada do pierwszych dni… lutego (jeśli ziemia nie jest zmrożona).
O to, jaka odmiana będzie odpowiednia (powtórzmy to na wszelki wypadek…) warto wypytać sprzedawcę w specjalistycznym sklepie ogrodniczym. Wysianie nieodpowiednich ziaren okazałoby się bowiem wielką stratą czasu i nie przyniosłoby oczekiwanego efektu. A przecież na świeże, pachnące warzywa z ogródka czekamy wiosną z wielką niecierpliwością :)
